Bezsensowne wypociny 28
Komentarze: 0
Schron
Wszystko zaczyna się na wojnie a kończy w szpitalu psychiatrycznym , myślałem że nic mnie nie zaskoczy przecież byłem do tego szkolny , nie bałem się widoku krwi w prowizorycznych szpitalach czy na polu bitwy pośród kul , tak jak na szkoleniu podczas pokazu na farmie gdy farmer zabijał zwierzęta lub potem w Instytucie Anatomii I Chorób gdzie dotykaliśmy mózgów i narządów , podczas zajęć na strzelnicy gdzie ćwiczyliśmy n manekinach a potem na kurczakach abyśmy nie bali się zabić wroga bo on zabije nas , mieliśmy trzy sekundy na oddanie strzału inaczej na wojnie byłybyśmy martwi potem wojskowi informatycy zrobili animacje śmierci naszych kolegów które oglądaliśmy na dużym ekranie ,odporność na straty wojenne wśród ludzi , zajęcia na wyspach sami przez tydzień z bardzo małą ilością zapasów , sprawdzian odporności fizycznej i psychicznej , zajęcia z saperami czyli rozbrajanie bomb i pułapek oraz samodzielne ich przygotowywanie ,kursy jazdy pojazdami terenowymi po okolicznych górach i pagórkach , zajęcie kulinarne czyli pięćdziesiąt dań z ziemniaka i papryki oraz dodatek soli , potem zajęcia z bronią czyli kilka godzin przeładowywania broni oraz jej blokowania aby się przypadkowo nie postrzelić , jak znaleźć zrzuty z samolotu oraz jak poradzić sobie w sytuacji gdyby wróg go znalazł przed nami , czyli negocjacje lub odstrzał , kilku dniowe szkolenia z uników i sztuk walki oraz rozpoznawania broni i nabojów czyli żmudne zapamiętywanie a potem dopasowywanie z pamięci , znajdowanie drogi bez mapy czyli obszerny test liczący na znajomość rozpoznawania stron świata po najmniejszym kamyczku , listku czy śladach zwierząt oczywiście łącznie z rozpoznawaniem rozmiarów butów czy znajdowanie drogi powrotnej do bazy z ukrytym snajperem strzelającym do ciebie nabojami z farbą w celu rozproszenia , oraz znajdowanie drogi z dużą ilością fałszywych śladów czy na torze przeszkód pełnym pułapek.
Na to byłem przygotowany na wojnę też przecież w przerwach pomiędzy lekcjami mieliśmy do wybory dwie formy relaksu czyli mecz paintballa z wiernymi replikami broni od snajperek po karabiny maszynowe , uzi czy broń szturmową a nawet granaty oczywiście wszystko na farbę lub druga forma rozrywki czyli gry wideo w których strzelasz nieważne jaki tytuł ważne aby główną rolę odkrywała broń i strzelanie do wrogów lub tarcz nieważne czy na konsoli czy komputerze czy na okularach rozszerzonej rzeczywistości ważne że się strzela.
Potem po roku szkolenia byliśmy gotowi , przynajmniej większość z nas czyli ci co nie odpadli czy to w eliminacjach czy to na testach przyjęcia do jednostki ,Ci co przeszli przez te wszystkie treningi i przeżyli masę nieprzespanych nocy podczas których nawet biegaliśmy w piżamie na dworze czy robiliśmy pompki z plecakiem pełnym wyposażenie ale jeśli już zdarzały się noce gdzie można było pójść spać aby wstać o piątej rano podczas pobudki czyli oblewania lodowatą wodą zamiast prysznica , podczas takich nocy każdy po prostu padał nawet bez przebierania się w piżamę z drapiącego lnu , padał szczęśliwy wiedząc że po całym dniu treningu a potem po zakończeniu szkolenia będzie niszczył te pryszcze strzelając do nich i marnując ani czasu ale za to tony amunicji , należy im się oni wysadzili tyle ludzi , więc nie zaszkodzi wyrównać rachunków.
Tak zaraz po czterogodzinnym locie samolotem w prawie całkowitej ciszy przerywanej jedynie dźwiękiem silnika samolotu cała nasza załoga grała w karty czy rozmawiała , niektórzy czytali książki z podręcznej samolotowej biblioteki , książki o wojnie , strategii , słabych punktach czy balistyce lub militariach , zaraz przed lądowaniem nasz pilot zmienił kurs zamiast lecieć na lotnisko po dodatkowych sprzęt musieliśmy skręcić prosto na akcję , pierwszą bitwę kilku miesięcznej kampanii wojennej na piaszczystej i gorącej pustyni.
Po wylądowaniu zaczęliśmy nacierać , oni zaczęli wybuchać detonując poukrywane ładunki i zabijając naszych , ja sam odstrzeliłem chyba z dwudziestu a potem , biegnąc szaleńczo zapadłem się w piasek , myśląc że to mój koniec a pod ruchomymi piaskami w które wpadłem nie ma nic oprócz kości innych ofiar , myliłem się spadłem gdzieś do ukrytego pomieszczenia , zacząłem się rozglądać odkrywając podręczne laboratorium z różnymi specyfikami , metalowymi częściami czy książkami o chemii ale też znajdując tajemnicze drzwi które z łatwością sforsowałem a za którymi znajdowały się zakrwawione fotele z kawałkami ludzkimi oraz pełno słoików z oczami , ustami i innymi częściami wszystko po to aby stworzyć coś co leżało pod ścianą martwy cztero ręki człowiek z dwoma głowami oraz wielkim brzuchem z wielką raną go otwierającą a w nim pełno prochu i granatów , te potwory planowały stworzyć ludzką broń jądrową.
Potem jakoś stamtąd uciekłem a teraz mieszkam w szpitalu psychiatrycznym…..
Dodaj komentarz