kwi 13 2018

Horrory wybrane 35


Komentarze: 0

 Piwnica

Na uboczu pewnej drogi stoi dom kiedyś willa z basenem oraz wielkim ogrodem w którym stała altana wszystko to otoczone brązowym płotem.

Stoi w sąsiedztwie domu również z dużym ogrodem z budą dla psa oraz trzepakiem pośrodku , w budzie zwykle leży Hunter trochę leniwy i wiecznie głodny wilczur . Dom stoi na wzgórzu niczym zamek jakiegoś potężnego władcy na jego dachu lśnią czarne panele solarne ,z okien widać głównie las lub drogę poznaczoną dziurami a także krzyż z kilkoma zniczami leży pod nim leży jakiś motocyklista ,dwa jeszcze świecą - matka i tak zapali wszystkie jak zgasną myśli że może wrócić choć nie wiemy co się z nim stało po jego zniknięciu kiedy wyszedł do sklepu i już nie wrócił.

Matka nie chciała iść na policję bała się tylko czego?. Bała się było to widać . Załamała się pamiętam jak tydzień temu wpełzła do mojego pokoju jak duch , podeszła do okna i wypatrywała czegoś przez całą noc raz po raz zerkając na mnie upiornie , wiem na co patrzyła - na dom sąsiada ,niektórzy mówią że był szalony inni że psychiczny ale nie od razu ,- podobno większość czasu spędzał gdzieś w pomieszczeniach pod domem -mówiąc coś do siebie lub do kogoś ...

Pewnej nocy wybiegł z domu przerażony skoczył pod auto podobno coś krzyczał obłąkańczo raz za czas oglądając się za siebie i ciągnąć po ziemi jakiś kawałek materiału

Rano policja miała co robić ,znaleziono go w rowie ,-czołowe zderzenie z pojazdem ,mózg prawie wypłynął przez czaszkę niestety sprawa się skomplikowała kiedy w jego kieszeni odkryto igłę i dużo nici z bardzo ciekawymi śladami ,oraz kiedy podwinięte mu koszule odkrywając kilkaset małych ran zabliźnionych ,-wszędzie niczym wysypka

Od tego czasu jego dom zaczął niszczeć - dom zszarzał a tynk odpadł dach się obsunął ,-zostało tylko okno na dole prowadząc w ciemność oraz mrok

Od kilku lat ciekawi mnie jedna rzecz , co oznaczają dwie budowle- małe szare budynki przypominające stróżówki- jedna stojąca obok lasu z dobudowanym szlabanem jakby ktoś chciał pobierać opłaty -druga na uboczu w połowie drogi do mojego domu, tylko że ma jedno zakratowane okno oraz ślady po zawiasach i drzwiach ,zawsze jak przejeżdżam koło niej jadąc busem do szkoły wydaje mi się że jej betonowa podłoga jakby odstaje w pewnym miejscu -jakby można było ją odsunąć

 

2

 

Postanowiłem wykorzystać moment kiedy matka nareszcie postanowiła udać się za namowami (czytaj groźbami wyprowadzenia )

się mojego 24 letniego brata cały czas mieszkającego u nas ,wykonującego wszystkie obowiązki matki leżącej na sofie i łykającej jakiejś leki ale potrafiącego znaleźć czas na grę na konsoli z młodszym bratem bez niego wszystko by runęło.

Teraz matka już wyszła

, ja też najpierw do piwnicy po latarkę i maczetę Patricka może się przydać - kupił ją na pchlim targu.

Następnie wyszedłem "do kolegi" teraz tylko nie wchodzić w snopy światła z latarni, zamiast iść w górę do białego domu z pochyłym dachem ruszyłem w dół do ruin domu sąsiada.

Starałem się przejść jak najciszej przez zielone szeleszczące zarośla -tam gdzie kiedyś był trawnik , ostrożnie wysunąłem się przez rozbite okno i po krótkim locie wylądowałem na podłodze.

Zapaliłem latarkę najpierw poświeciłem w górę gdzie znajdowała się pusta przestrzeń ,niebo pełne gwiazd, szedłem powoli wszędzie się rozglądając ,nagle na coś nastąpiłem -skierowałem tam światło była to garstka małych obiektów ... zębów .... chyba ludzkich.

Przestraszony brnąłem dalej kiedy nagle pod ścianą znalazłem kilka kostiumów nie zbliżyłem się do nich ,padał na nie snop światła.

Na stole obok leżały głowy w równym rzędzie :lisa ,miśka i kurczaka oraz wilka lub psa ,dalej w odległości kilku metrów znalazłem kolejne tylko... pełne ... całe ... siedzące i martwe.

Zignorowałem to idąc w stronę szafy ,otwarłem skrzypiące drzwi , omiotła mnie burza kurzu - kiedy opadła zauważyłem kilka półek na pierwszej były jakieś słoiki z mętną cieczą oraz teraz już zardzewiałymi nożami ,kleszczami i skalpelami

Poniżej leżało kilka pudełek - w jednym były noże ,w większości jakieś kolorowe tabletki - teraz już zeschnięte ale dziwnie pachnące otumaniająco chyba nie celowo tylko że starości

Na ostatniej półce znalazłem kilka książek w zniszczonej oprawie , przejrzałem kilka - strony były pożółkłe i brudne od dziwnej trochę

brązowej lekko czerwonej substancji.

Treść głównie projekty kostiumów czy dziwnych zatrzasków lub narzędzi, było też kilka list wydatków i notatek większość nieczytelna , udało odczytać mi się tylko kilka : kupić zamki sprężynowe, gumową pałkę i paralizator -strasznie wrzeszczą oraz dwie czytelne notatki : "Spotkanie w parku , wziąć pieniądze" oraz "Porozmawiać z W.A o wielkim sprzątaniu tych szkodników."

Szkoda że nie wziąłem torby.

Nagle znów poświeciłem pod ścianę gdzie leżały gotowe kostiumy ... były 4.. . "Dziwne " pomyślałem i zawróciłem do okna .

Tam uderzyłem w coś szorstkiego , uderzył mnie dziwny zapach ,obiekt który uważałem za ścianę... nagle się odwrócił.

Był to kot ,patrzył na mnie tymi martwymi oczami... ja patrzyłem na niego że strachem ale i fascynacją.

Niespodziewanie kot wydał dziwny dźwięk i zaszarżował , odparłem cios robiąc unik i kontratakując maczetą , trafiłem w brzuch

, materiał się rozpruł ukazując plątaninę drutów .. oraz.. o zgrozo ... ludzkie serce jeszcze bijące...

Uciekłem krzycząc i oglądając się za siebie....

pisarz1111 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz