gru 25 2018

Świąteczne opowiadanie


Komentarze: 0

A imię jego … Cielec

Słońce chyli się za górami, nic nie widać …

Za chwilę promień zniknie – nie zostanie po nim nawet ślad.

Słychać tylko ciszę oraz …oraz rozdzieranie szwów moich sandałów.

Idziemy już od kilku dni, moje żona czuje się coraz gorzej …

Nie chce iść do lekarza … byłem aż tak wypity …..

Józef!

Józek!

Tak, tak kochanie?...-Spytała Maria

Nic …. Daleko jeszcze ….-Dodała po chwili, była naprawdę zmęczona … tylko po czy, przecież jeszcze tydzień temu biegliśmy Triatlon

Chyba, nie – odparłem siląc się na uśmiech

Po co szliśmy na ten …spis ludności …. Przecież. A zresztą …

Józek!-Krzyknęła Maryja

Co?. –Spytałem

Znów odleciałeś – powiedziała …

Też mi odkrycie – pomyślałem.

Teraz dopiero sobie zdaję sprawę, jaki byłem zmęczony – godziny po tej żwirowej ścieżce i co?.... Po prawej żyto … po lewej …chyba też żyto … i tak od kilku godzin …

Józek – zawołała Maria

Tak. Coś ważnego?. –Oczywiście tego nie powiedziałem …

A karczma – mruknąłem pod nosem. Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do zapadającego mroku.

Odetchnął, powoli kierując się w stronę drzwi, oświetlanych tylko jedną dogasającą lampkę oliwną..

Zapukałem …. Cisza … spojrzałem na za siebie.

Maria zmęczona przysiadła na ziemi.. Jakoś dziwnie trzymała się za brzuch, jak dorwę tego kucharza ….

Dobry wieczór – powitał mnie karczmarz

Dobry wieczór – odparłem  

Niestety, nie mamy wolnych miejsc – oznajmił gospodarz

Mogłem się tego spodziewać …a mówiłem...Chodźmy wcześniej.. To nie …musiała jeszcze pójść na promocję sandałów … oczywiście.. Pobliska knajpa zajęta przez na urżniętych legionistów, … co się tak patrzyli na moją żonę …czy ja o czymś nie wiem.

Tak się te młodociane gnojki śliniły … gdyby nie mój nie reumatyzm, jeszcze zobaczyliby, że Józef Twarda pięść to nie tylko legenda klubów bokserskich ….

A potem, co …. No oczywiście.. Na mnie … „Mogłeś wcześniej zająć kolejkę … mogłeś nie iść do toalety ….

Kiedy zabrakło jej argumentów …zamiast iść dalej, zachciało jej się jeść, mówiłem trzy razy, „Znajdźmy, chociaż lokal z noclegiem … „A wiesz, za ile taki się trafi?!.”

Musiałem ustąpić …

Co ona tak podjada …

I teraz … musimy się błąkać po jakiś pustkowiach.

Naprawdę nic nie da się zrobić?. –Spytałem z pewną nadzieją

Niestety, mamy komplet – zapewnił mnie gospodarz

Rysiu … długo mam jeszcze na Ciebie czekać?. –Spytałem jakiś głos …

Dobrze, to ja już … proszę się zapytać …. Rozejrzeć …. –Zachęcałem …

Kim była ta kobieta …. Czy może jest ich więcej.. Może mają, dlatego maja komplet, tak w sumie …to my jeszcze z Marią nawet ślubu nie mamy.

I co?-Spytała, podchodząc do mnie

Czekamy –odparłem

Może, choćby dalej.. Nie podoba mi się tu-powiedziała

Mogłem się tego spodziewać …. Następnym razem, to ja wybieram miejsce na wakacje.

Proszę chwilę poczekać –poinformowała nas kobieta. Chyba ta, co wołała gospodarza …

Józek … chodźmy stąd –ponagliła mnie Maria

Poczekaj ….Może …

O, Margaritha – zawołała kobieta..

Co?-Spytałem zdziwiony

Nic, taki zwrot w żargonie –wyjaśniła kobieta

Mówię CI, chodźmy już –ponagliła mnie …

I co?. Jest miejsce!?-Krzyknęła w głąb lokalu kobieta

Szukam!-Odkrzyknął gospodarz

Lepiej żebyś znalazł ….Mamy gościa specjalnego …pamiętasz jak CI mówiłam o „Królowej podrywu „?.

Jasne –odparł głos

To. Właśnie przyszła!-Krzyknęła kobieta, nie spuszczając wzroku z mojej żony

O czym ona mówi?.-Szepnąłem do Marii

Nieważne, … choć, widzisz, że nie mają miejsca –powiedziała

Musiałem ustąpić ….. Zapamiętaj to sobie synek „Z nimi się nie dyskutuje, kobiet się słucha „.

To my już pójdziemy – odparłem

Proszę zostać, maż na pewno znajdzie wolny pokój – zachęcała nas kobieta

Naprawdę, już pójdziemy – dodała Maria..

No, co ty?. Cykasz się?... Przecież miałaś największe obroty z nas wszystkich –powiedziała kobieta

O co tu chodzi. Znaczy … już idziemy – powiedziałem twardo.

Kobieta zatrzasnęła drzwi … a my ruszyliśmy w mrok.

Co, ta kobieta miała na myśli?-Spytałem

Nic, ważnego. Naprawdę nic ważnego – powiedziała zmieszana

Naprawdę?-Spytałem, chcąc drążyć temat …

Jednak wtedy padła na ziemię … zaczęła się trząść – na szczęście byłem kiedyś przy egzorcyzmach.

Nagle zaczęła krzyczeć Już! Już!

Co już?-Spytałem

Rodzę!-Krzyknęła …

I tak kończy się ta bajka … śpij już …

Zmienić Cię?

Nie, albo dobra …tylko go nie bódź..

Spokojnie, …coś mu zaśpiewam … „Lulaj, że ….”

Rozdział 2

 Władek …śpisz już?-Spytał Harcap

Tak …właśnie mnie zbudziłaś – powiedział zaspany Władek

Ja jakoś nie mogę – powiedział Harcap

To policz owce.. Przecież jesteś pasterzem …. –Poradził Władek, po czym znów zasnął.

Dobry pomysł – mruknął Harcap

Jedna …druga … czwarta …. Dziesiąta ……..

Gdzie jestem?-Spytał Harcap

Mnie tu nie ma ….-Odparł głos

Czekaj … a ja tu jestem?-Spytał Harcap

Naturalnie, to przecież twój sen – odparł głos

A, ty. Kim jesteś?-Spytał pasterz

Nie mogę CI tego zdradzić …jesteście, jeszcze za bardzo zacofani –odparł głos

Co, tak błyszczy, w oddali?-Spytał już bardziej rozbudzony pasterz

To.. Moja …wy będziecie o tym mówić „Mistyczna bańka „ –odparł głos

Jesteś aniołem?-Spytał pasterz

Nie. Nie znam ich …. Jestem mędrcem, posłaniem, mam dla Ciebie wiadomość –powiedział głos … Harcap teraz usłyszał jego dziwne metaliczne brzmienie.

Gdzie mam podpisać?-Spytał Harcap

Nie, to nie taka wiadomość ….. Słuchaj uważnie ….-Zaczął głos

Wolałbym Cię widzieć -stwierdził pasterz

Dlaczego?-Spytał głos, pogłos był teraz bardzo wyraźny

Jakby to były złe wieści – wolałbym wiedzieć, kogo walę po mordzie –odparł Harcap

To nie będzie konieczne …. Słuchaj …. Zdarzył się cud …. Obudź swoich braci i idziecie za znakiem …

Czekaj …. Będę zgadywał ….. Rząd rozwiązał gimnazja ….

Nie-odparł głos

Moja teściowa została złapana …

Nie – zaprzeczył głos.

Zaufaj mi, a nie pożałujesz …. Obudź swoich braci, wypatruj znaku …..

Czekaj! – Krzyknął pasterz

Co?-Spytał głos

Co ja im powiem, … że skąd to wiem … -zaczął Harcap

Powiedz, że anioł …obwieścił …- pasterza przeszyła fala zimna, w jego głowie zamilkł ten metaliczny głos.

Harcap otworzył oczy..

Co?. Gdzie? Jak? –Pytał zdziwiony pasterz pomiędzy spazmatycznymi oddechami

To tylko sen …spokojnie, to tylko sen –mruczał pasterz

Dobrze, jeszcze raz … jedna owca, druga owca …czwarta …ósma …

Co do cholery!-Krzyknął nagle pasterz …

Horyzont rozbłysnął – najpierw była to pojedyncza pomarańczowa smuga … przechodząca najprzeróżniejsze transformacje, teraz zmieniła kolor na żółty, powiększa się …znów formuje …

Idziesz czy nie?-Spytał tajemniczy głos, tym razem, mówił z chmury …. Która przybrała kształt ….

Czekaj. Mamy iść za grzybem?-Spytał zdziwiony pasterz

Grzybem?...Pomyłka. Jeszcze nie macie takich technologii – odparła chmura, przemieniając się w świetlistą skrzydlatą postać …

Anioł, może być – stwierdził pasterz

Ale głos nie odpowiedział

Panowie, wstajemy!-Zawołał Harcap, wstając

Cisza – pozostali spali twardym snem

Wstajemy! – Powtórzył głośniej pasterz

Gdzie wstajemy?! Jak wstajemy?!-Rozległy się dwa głosy, z czego jeden należał do gazdy Władka.

Musimy iść –odparł ochoczy pasterz

Gdzie?! O tej porze?-Smęcił Wacław

No …cud się zdarzył – powiedział, trochę przez przekonania Harcap

Nie mów, że przywrócili gimnazja!-Mruknął ktoś przez sen

No, nie ….Lepiej –sprostował pasterz

Twoja teściowa została złapana – podsunął ktoś

Nie …Chodźcie już – w tym momencie pasterz zamilkł ….. Jego głos miał ten metaliczny pogłos.

Co ci się stało?-Spytał rozbudzony Władek

Nic –powiedział Harcap.

Gazdo, może powinniśmy z nim iść –zaproponował inny głos

Dobra …dupy do góry, toboły na plecy …. –Zakomenderował gazda …

Ruszamy. Harcap, prowadzisz …-zakomenderował Gazda. Poprawiając uchwyt na rękojeści ciupagi.

  Dobra …to gdzie idziemy?-Spytał jeden z pasterzy.

Nie …wiem …-wyjąkał Harcap

Jak, to nie wiesz ….-Zaczął gazda

Do …wioski …do ….Czekaj gdzie?-Spytał Harcap

Co?!-Spytał inny pasterz

Cicho …słuchaj …idziecie do Betlejem … po drugie …uważajcie na takiego jednego wrednego typka, który będzie chciał informacje …po trzecie…kierujcie się za gwiazdą –powiedział głos….

No, to gdzie idziemy?-Powtórzył pytanie Gazda

Idziemy do gwiazdy, mamy ominąć wioskę Betlejem i pogadać z jakimś gościem w śmiesznej czapce –odpowiedział Harcap

Źle – odezwał się w jego głowie głos

A, no tak. Idziemy za gwiazdą do Betlejem, i mamy unikać gościa w śmiesznej czapce.

Okej, a ta gwiazda to gdzie?-Spytał gazda rozglądając się po niebie..

Tam!-Krzyknął Harcap wskazując duży świetlisty punkt, robiąc nagłe zwroty na niebie.

Stop!-Krzyknął gazda ….

Co jest?-Spytał inny pasterz

Ktoś idzie –odparł gazda, wskazując jakieś cienie zbliżające się z naprzeciwka.

Do korzków!-Krzyknął inny pasterz

Po co?-Spytał gazda, podrzucając ciupagę w dłoni

Bo mi się lać chce!-Odkrzyknął pasterz, wypuszczając węża z terrarium

Spokojnie …to wieśniacy …lepiej przyśpieszcie. Król się wkurzył –powiedział głos.

To tylko wieśniacy- odparł Harcap

Coś ty taki mądry?-Zagadnął gazda.

Nareszcie jacyś ludzie – powiedział jakiś głos przed pasterzami

Na … ludzie. I co z tego?-Spytał gazda

Nie idźcie do wioski …..-Wysapał starzec

Nie idźcie –zawtórowała mu jakaś kobiecina.

Ale co jest?-Spytał gazda

Herod, się wkurzył ….Urządził totalną rzeź –wyjaśnił starzec, po czym ruszył dalej

Wracamy!-Zakomenderował gazda, szykując się do odwrotu

Jak, to wracamy?-Spytał zdziwiony Harcap

Ej …to nie jest nasza owca?!-Spytał zdziwiony pasterz

Ku* nasza!-Krzyknął gazda, patrząc w niebo, gdzie pod słupem niebieskiego promienia lewitowała owca.

Złodzieje!-Ryknął Wacław

Za mną!-Ryknął, ruszając za Ufo

Rozdział trzeci

Ciemno wszędzie …głucho wszędzie ….Co to będzie, co to będzie ….

Zamknij się Melchior!-Ryknął drugi król

Co, już śpiewać nie mogę?-Spytał oburzony Kacper

Cicho … ktoś mi wyjaśni, co działo się przez ostatnie pół godziny?-Spytał Baltazar

No …kurna …mam dziurę w pamięci –stwierdził Kacper

A masz jeszcze jonity?-Spytał Melchior …

Nie …ten facet mi je wziął –odparł Kacper

Jaki facet?-Spytał zdziwiony Baltazar …

Czekajcie. Skąd przychodzimy, i dokąd zmierzamy?-Spytał Melchior

Na to pytanie myśliciele szukają odpowiedzi od wieków –odparł Baltazar

Czekajcie … mieliśmy iść do jakiegoś h* znaczy króla ….- Powiedział Kacper

Ma rację …tylko, po co?-Spytał Kacper

No … bez znachorów sobie nie poradzi – stwierdził Melchior

Przecież do miasta to w drugą stronę –powiedział Kacper

Faktycznie.. To po cholerę nadkładamy drogi – zastanawiał się Melchior

Tylko ja to widzę?-Spytał Kacper wskazując coś na niebie

Nie, nie tylko ty –odparł Baltazar

Czy, ta gwiazda się porusza?-Spytał zdziwiony Melchior

Panowie …nie możecie wrócić do miasta –oznajmiła gwiazda

To gada!-Pisnął Kacper

No, raczej …

Czekaj … śniłeś mi się dzisiaj –przypomniał sobie Melchior

To ty zaje* moje fajki!-Ryknął Kacper

Przecież nadal je masz –odparła gwiazda ….Tylko w drugiej kieszeni …

Jak w dru ….O co..Co tu ku* ma być!-Ryknął Kacper

Kadzidło …nie widać?-Spytała gwiazda

Wiedziałem ….Trzeba było pójść na guślarza … podobno na Litwie mają zatrzęsienie duchów –powiedział Kacper

No. Nie …. Macie iść do Betlejem –wyjaśniła Gwiazda

Jak do Betlejem … a co z królem … -zaczął Melchior

Zapomnijcie o nim … to świnia! –Wyjaśniła gwiazda

Dobra. A do tego Betlejem do w gdzie.?-Spytał Baltazar

Prosto.. W lewo … i zjazdem na A 4… nie no żartuję..Za mną..-Odparła gwiazda

Panowie … idziemy na browca, pieniądze znalazłem!-Ryknął uradowany Melchior

Nie … lepiej je zostaw –powiedziała gwiazda

Po co?-Spytał zaskoczony Kacper

Idziecie do Władcy świata …. No.. Z pustymi rękami nie wypada …

Czekaj, …co to jest?-Spytał Melchior

To. Jest portfel  …. Nie było już złotych sztabek, … więc …. Trochę pieniędzy i skórzany portfel …powinny wystarczyć- objaśniła gwiazda

Portfel –powiedział pewnym uniesienia głosem Melchior

Tak … wy …nauczycie się je wytwarzać, …ale jeszcze nie teraz –wyjaśniła gwiazda.

Panowie … zioło znalazłem!-Ryknął uśmiechnięty Baltazar, wskazując na zasuszone złote kawałki …

To dawaj!-Krzyknęła pozostała dwójka

Panowie! To jest mirra …. Tego się nie ćpa- krzyknęła gwiazda

To, po nam to dałaś?-Spytał Baltazar

Idziecie za moim blaskiem to się dowiecie …

Rozdział 4

Daleko jeszcze?-Spytał wieśniak

Nie wiem-odparł starzec spoglądając za siebie.

Za nim ciągnęła się cała kolumna ludu prostego, musieli uciekać, na ulicy roiło się od rzymskich legionistów.

A w ogóle dobrze idziemy?-Zagadnęła jakaś Starowinka

Zimno … musimy rozbić obóz – powiedział inny wieśniak

Spokojnie, już niedaleko – zapewnił przewodnik

Zatrzymajcie się – powiedział głos

Co?-Spytał starzec

Stop!-Powtórzył głos

Co?-Spytał starzec

STOP! –Ryknął głos

Teraz lepiej …. Jestem trochę przygłuchy – odparł starzec

Gdzie pan jest?-Spytała jakaś kobieta

Na górze –odparł głos

W borze?-Spytał starzec. Przecież my w polu jesteśmy

W górze!-Powtórzył głos

W d*, to ja mam, co innego –powiedział starzec, dając znak do drogi

Tutaj – odparł głos, lądując przed przewodnikiem

Gdzie?-Spytał starzec

Tutaj.. Przed tobą –powiedział głos

Gdzie?. Nie mówiłem, że mam wadę wzroku?-Spytał starzec

Dobra, słuchaj – powiedział głos

Co?-Spytał przewodnik

Już nic …po prostu chodźcie za moim światłem –polecił głos

Mamy odwiedzić babcię?-Spytał zdziwiony starzec, dając znak do wycofania się.

Rozdział piąty

Obóz drugi

Jeszcze! Ryknął Herod

Tańcz jeszcze. Słyszysz błaźnie. Jeszcze!!!!-Ryknął strażnik

Stracić go –polecił król

Nie!-Krzyknął błazen

Stracić go!-Powtórzył król

Panowie bierzemy go – polecił strażnik

Panie … posłaniec –powiedział strażnik przy drzwiach

Proś – oznajmił król

Panie … panie!-Krzyczał spocony posłaniec wpadając do Sali tronowej

Jakie wieści?-Spytał od razu król

Dwie …dobra … i zła –wydukał posłaniec

Najpierw zła –odparł król, wskazując gestem na strażnika, aby ten podszedł bliżej.

Ci mędrcy …znaczy znachorzy, co ich król na urodziny. Zamawiał …. Nie przyjdą –wydukał posłaniec

JAK TO NIE PRZYJDĄ!!!!!!!! –Ryknął król

Obiecałem córce niewolników …. Zabić go – odparł wkrzuony Herod

Ale ….Jest jeszcze dobra wiadomość –zreflektował się posłaniec

Jaka to?-Spytał król

Niech władca posłucha. Jeden z naszych legionistów, który dowiedział się od faceta z przesłuchania, a który dowiedział się od kupca.... Podobno ktoś ma się narodzić …

Zabić go panie?-Spytał legionista przykładając ostrze noże do kratni posłańca

Nie …zawołajcie mi proroka – polecił król ….

A ty kontynuuj- powiedział król do posłańca

No …. Kupiec opowiadał w tawernie opowieść, o kimś, kto „Rozjaśnić ma mrok „, „Panować po wsze czasy”….

A, podczas łapanki, ten wieśniak, krzyknął coś o „Świetle, które pokona zło” jakoś tak.

Gdzie teraz jest. Ten wieśniak?-Spytał król …

Nieważne –odparł posłaniec

Odwołajcie proroka –polecił król

Ty … idziesz – wskazał na posłańca … idziesz ze mną…

Rozdział szósty

Gdzie teraz?-Spytał Herod

Tutaj –odparł posłaniec

Jest pan pewien, że to dobry pomysł …impreza za kilka godzin –powiedział legionista

Muszę mieć dla niej jakiś prezent –odparł król

Chyba coś mam, tutaj –oznajmił drugi legionista.

Panie … nasi …nasi tu byli! Znaczy ci znachorzy – poprawił się posłaniec

Na co czekasz …szukaj!-Ryknął król

Pomóż mu –polecił legioniście

Węsz! –Ryknął legionista

Nie chce – powiedział do Heroda

Wiesz, co robić –odparł król

Klękaj!-Ryknął żołnierz uderzając posłańca w brzuch

A teraz węsz! –Ryknął.

Pomóc ci?!-Ryknął żołnierz po chwili. Dociskając twarz posłańca butem do ziemi..

I co? -Spytał król

Nie żyje –zakomenderował żołnierz

Zabić! ….Zabić! –Ryczał król

Kogo zabić?-Spytał żołnierz

WSZYSTKIE DZIECI ….. JEŚLI MOJA CÓRKA NIE MIEĆ SZCZĘŚĆLIWYCH OSIEMANSTYCH URODZIN …TO ŻADNE DZIECKKO NIE BEDIZE MIAŁO!-Ryknął Herod

Tak jest –odparł legionista, biegnąc do miasta

Obóz pierwszy

Idzie! –Krzyknął Melchior

Idzie, słyszałeś Józefie?-Spytał Baltazar

I co z tego?-Mruknął Józef z pobliskiego kamienia

Jak to, co?.... Przecież to two…zaczął Kacper

To nie moje dziecko!-Ryknął Józef

Nie twoje?-Spytał zdziwiony Melchior … To, po co ja poród odbieram …..Cały się krwią uje*.

Witojcie!-Powiedział gazda

Betlejem to tu?-Spytał Harcap

A nie widać …. Znaczy jeszcze nie … mamy pety, i jedzenie, ale nie mamy niczego do picia, … więc nie może być Bet-le-jem ….

Kim wy jesteście?-Spytał Józef

Pasterzami – odparł gazda

To wasze dziecko?-Spytał Józef wskazując na rodzącą Marię

Nie, znam jej –odparł Harcap

A, ja chciałbym poznać –powiedział gazda, odruchowo ocierając ślinę z buzi

A wy. Kim jesteście?-Spytał Harcap.

Ja …Józef … a ta …kobieta …….

Maryja –powiedziała Maryja

Przyj … Melchior jestem – powiedział Melchior wracając do odbierania porodu

Baltazar – powiedział Baltazar

Kacper –powiedział Kacper

A tak w ogóle.. To, co tu się dzieje?-Spytał gazda

Dziecko się rodzi –odparł Melchior

Idzie!-Krzyknął po chwili

Przyj mocniej! Krzyknął do Marii.

Jest! Krzyknął król pokazując nowo narodzone dziecko

Niepodobne do mnie –stwierdził Józef

Nieważne …bawmy się! –Ryknął gazda

Czekajcie –powiedział głos.

Na co?-Spytali równocześnie królowie i pasterze

Nieważne … tylko się później nie schlejcie-powiedział głos, milknąc

To z nim masz dziecko?-Spytał Józef…

Stary, wyluzuj –odparł gazda

Ma rację, ……czekajcie, musimy go gdzieś położyć –odparł Melchior

Siano może być …mam jeszcze trochę w kieszeni –powiedział gazda.

Może być –potwierdził Melchior

Obóz drugi

Jesteśmy na miejscu –powiedział żołnierz

Jesteście pewni, że to tutaj?-Spytał król

Jak najbardziej –potwierdził żołnierz odchylając krzaki przed nimi

Idzie!-Krzyknął osobnik w słomianym kapeluszu.

Przepraszam … „Światło wieków „ to tutaj?-Spytał żołnierz

Nie … farma „Jaja na Twardo „a co?-Spytał farmer obracając się …

Jego twarz była pomarszczona, w buzi żul słomę.

A …to król – powiedział farmer klękając

Gdzieś ty mnie przyprowadził!-Ryknął Herod do legionisty

Jajeczka …szyneczkę …. Dzisiaj mamy promocję – powiedział farmer

Podobno … ktoś miał rodzić –odparł niepewnie żołnierz

No … nie widać. Będzie mały cielaczek –odpowiedział farmer

Przyj! –Ryknął do krowy

Idziemy –powiedział król

Jest!-Krzyknął farmer wyjmując małego cielaka

Istotnie … jestem wolny – powiedział cielak, wyrywając się z rąk farmera, wylatując w powietrze.

Jam jest Cielec!. To na mnie czekaliście!-Ryknęło zwierzę basem.

Rzeczywiście był to cielec – brązowej barwy, jednak jego kopyta nie były twardą masą, były giętkie, jak skóra.

Pomimo zwierzęcej twarzy … oczy zwierzęcia były zbyt inteligentne.

Pokłońcie się!-Ryknął zwierz

Królu – odparł z klęczek legionista

Milcz!. Nie będę kłaniał się przed jakąś krową! –Ryknął Herod zmierzając do odwrotu

Krową!?-Ryknął cielec.

Jego pseudo kopyta zaczerwieniły się … poleciała z nich kula ognia …. Stopiła nawet koronę.

Jeszcze ktoś ….Jakiś sprzeciw?-Ryknął cielec

Nie?!. To dobrze …wy dwaj –wskazał kopytem na farmera i żołnierza …Idziecie ze mną …będziecie głosić narodziny nowego władcy!

Ruszajmy!-Ryknął zwierz podlatując do krzaków przed nim

Obóz pierwszy

Tak było Jezusie … tatuś troszkę świrował..-Powiedziała Maryja

Oj tam świrował –odparł Józef

Dobra, było minęło … Józek, mordo, …choć …gazda ma samgon! -Powiedział Baltazar

Idę poczekajcie.

Tylko się nie upij – powiedziała Maria

Spokojnie. Nie sądzę, aby był taki mocny.

Oj zdziwisz się Józek – powiedział Melchior

O ku* mocne –

Nie przy dziecku! –Krzyknęła Maria

Przepraszam..

Ktoś jeszcze idzie – powiedział Harcap

Kto, tam – powiedziałem

Klękajcie przed panem świata!-Ryknął cielec

Już klękaliśmy … może samogonu?-Spytał Kacper

Nie przed nim …przede mną! –Ryknął cielec.

Pan chyba nie tutejszy –powiedział Jezus

Zaraz. On gada!-Krzyknął Kacper

A co mam robić?-Spytał Jezus

To cud!-Krzyknął Józef

Tak, jakby.. Ale nie zagłębiajmy się w temat. Dobra pójdziesz stąd po dobroci? –Spytał Jezus.

Padnij prze swym panem!-Ryknął Cielec
Chciałbyś!-Krzyknął Bóg, unosząc się w powietrze.

Więc walczmy!-Ryknął cielec

Dobrze!-Potaknął Jezus

Orientuj się!-Ryknął zwierz znów wypuszczając kulę ognia.

Błagam Cię, tylko tyle?-Spytał znudzony Jezus gasząc kulę niczym świeczkę

Nie zrób sobie krzywdy!-Krzyknęła Maria

Spokojnie mamo –odpowiedział Jezus.

Teraz ja –powiedział, po czym jego ciało rozbłysło.. Wokół niego pojawiły się małe świecące kuleczki

Ha..Tym chcesz mnie zniszczyć?!-Ryknął Cielec

Po czym obniżył lot …. i natarł …

Jego dolne kopyta dotknęły ziemi … ta zaczęła zmieniać barwę na żółtą ….

Złoto!-Ryknął gazda, po czym zamarł ….Stał się złotym posągiem

Nie. Tak dalej być nie będzie!-Krzyknął Jezus..

Pstryknął palcami a kule się powiększyły …

I co dalej?!-Ryknął zwierz, odrywając sobie rogi.

Ich końce skierował na Kacpra i Baltazara, ich oczy zaświecały złotym blaskiem..

Ty h* -krzyknął Kacper szarżując z kadzidłem na Baltazara

Coś powiedział!-Ryknął Baltazar zaciskając pięści.

Panowie!-Ryknął cielec. Wy jego macie zabić …-wskazał na Jezusa.

Dwaj królowie zatrzymali się w pół kroku.. Zaczęli podchodzić do lewitującego Jezusa.

Ten znów pstryknął palcami …kule rozbłysły światłem, rozpostarły swoje skrzydła, wyjęły miecze i zaatakowały.

Epilog

Jak mam opowiadać dalej … stawiacie mi kolejkę.

Spoko, tylko Józek masz to dokończyć.

Przepraszam … można piwko?.

Kim pan jest?.-Spytał barman

Jam jest piwosz …. I przynoszę wam … napój, który zwie się wino …. W zamian macie mnie wyznawać –powiedział starzec

Dobra… tylko daj grzdyka –powiedział głos  

pisarz1111 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz