Najnowsze wpisy, strona 5


kwi 08 2018 Horrory wybrane 6
Komentarze: 0

 Cyklon

Tajne laboratorium USA lokalizacja (tajne)

Wszystkie dane zamieszczone w tym dokumencie są ściśle tajne , przeznaczone tylko dla niektórych , więc jeśli nie jesteś asystentem lub jednym z sekretarzy prezydenta , wiedz że w najbliższym czasie stracisz łapy którymi trzymasz ten papier.

Rozdział 1

Na wstępie w imieniu moim i kolegów chciałbym podziękować za te skromne kilkanaście milionów na badania oraz prosić o jeszcze na drobny remont bazy po testach.

Pierwszym eksperymentem w programie kontroli pogody były  prace nad kontrolom deszczu , pierwsza próba wyszła idealnie dzięki związkom specjalnych molekuł wzmocniliśmy deszcz nawet wzbogacając go o nowe składniki dzięki czemu na pobliskim polu kukurydzy wyrosły plony o długości kolb około trzech metrów.

Niestety później ożyły i zniszczyły tą farmę , sytuacja jest opanowana , prosiłbym tylko o dostawę butli z wodorem do miotaczy płomieni oraz kilkunastu ludzi na degustację ponad pięćdziesięciu ton popcornu.

Drugi eksperyment dotyczył kwaśnych deszczów , eksperyment wyszedł – zaczęły spadać ogromne krople o silnie żrących właściwościach , niestety w skutek błędów w obliczeniach deszcz spadł na nasz magazyn amunicji i prochów , mieliśmy tam też trochę benzyny.

Rozdział 2

Potem przyszedł czas na materię organiczną  -nie chcąc ryzykować buntu naukowców odesłaliśmy tę dostawę kotów i psów z powrotem do schronisk , nasi panowie z sekcji biurowej żądają zwrotu pieniędzy za wypełnienie tylu wniosków adopcyjnych , pierwsza próba dotyczyła szarańczy , zakończyła się sukcesem – powiększyliśmy owada , niestety odrobinę za dużo ponieważ „krowia matka” jak obiekt nazwali nasi stażyści – okazała się zbyt wściekła i wytrzymała – efekt zbyt dużej ilości środków wspomagających – owad zjadł mnóstwo żelastwa w tym kilka czołgów oraz sektory :1 , 5, 8 więc niestety nie mamy ubikacji , wody oraz brakuje nam prowiantu , owad padł – ale zostało nam mało amunicji.

Kolejna próba również udana eksperyment nazywał się „efekt motyla” – pełen sukces ale nasz wielki paź królowej o rozpiętości skrzydeł coś około pięć metrów wywołał tsunami w Japonii dosyć konkretne , burzę śnieżną na Hawajach oraz tęczę i temperatury około trzydziestu stopni na plusie na Syberii , sytuacja opanowana ale nie na długo to bydle jest strasznie żarłoczne i chyba będzie mieć młode.

Ostatnia próba również się udała niestety te ptaki poczyniły drobne zniszczenia – po podaniu serum kormoranom – spadł niewielki deszcz placków który wyrył kilka dziur – niewielkich – około trzy metrowych , oraz zakwasił pobliskie jezioro – rybacy strajkują , kilkanaście osób zachorowało po zjedzeniu tamtejszych ryb.

A pozostałe ptaki trochę po rozrabiały na mieście pan Hitckock  mówi że ta wściekłość i chęć mordu minie – czekamy cierpliwie – obiekty są nieczułe na prąd , gazowanie , naboje oraz gazy naturalne.

Potem przyszedł czas na pajączki ….. właściwie to pająki….. znaczy ……. pajęczyska – eksperyment również zakończony sukcesem , powiem tylko że ten pająk gigant i jego kilka tysięcy młodych znajduje się w pewnym lesie koło zamku , resztę dowie się szef od naszego obiektu który to pana  wyruszył – będzie w czerwonym stroju z pająkiem i z teczką z plikami

Rozdział 3

Następnie zajęliśmy się wodą więc po kilku próbach , zwolnieniach i egzekucjach ….. znaczy zwolnieniach wynaleźliśmy wielką metalową kapsułę z pokrętłami , pracujemy nad nazwą.

Stworzyliśmy też kombinezon na podstawie pewnego fragmentu z księgi dzięki któremu można chodzić po wodzie – materiał całkowicie niewidoczny , powstał też wiatrak potrafiący tworzyć zawirowania stymulujące wodę do wytwarzania prądu – baza odzyskała światło podobnie jak wschodnie i zachodnie oraz południowe wybrzeże.

Rozdział 4

Teleportacja to już nie fikcja – stworzyliśmy prowizoryczny wehikuł czasu z wbudowanym radiem i mini barkiem oraz możliwością robienie zdjęć – niestety terroryści … znaczy nasi partnerzy handlowi nie chcą nam sprzedać uranu dopóki nie przyzna się pan publicznie że zamiast po prostu wyburzyć tamte bliźniacze wieżowce i zwolnić te kilka tysięcy osób  a nie zatrudniać kilku terrorystów aby sami je zburzyli , i tak przez te strajki i groźby w Białym Domu przez które nie został pan prawie zasztyletowany i tak je odbudowali – a tajne laboratorium gdzie mieliśmy prowadzić badania oraz które mieliśmy udostępniać naszym koleżkom Iluminatom znaczy informatorom , oraz dopóki nie wyjawi pan prawdy o swoim pochodzeniu przecież wiemy że rasa szarych kosmitów to jakoś przyjmie – poza tym trzeba się odwdzięczyć za skarb w postaci bomby atomowej oraz dronów oraz żądają wyzwolenia ich przywódców włącznie z Osamą przetrzymywanym w Pentagonie od tego sfingowanego polowania , udało nam się stworzyć platformę do przesyłania obiektów nawet na drugi kraniec świata , niestety ciężko się dogadać z obiektem 000 2 , nic na razie nie poradzimy na to że zamienił mu się tył z przodem.

Rozdział 5

Potem przyszedł czas na ogień – na podstawie strarożytnych ksiąg oraz danych z archiwum Watykańskich odkryliśmy recepturę oraz grecki ogień – już drugi miesiąc próbujemy go ugasić , stworzyliśmy też specjalny piekarnik kwantowy – niestety za dobry – ten diament od królowej Anglii po dwóch sekundach nie wytrzymał , oraz kończy nam się ziarno – ten ognisty ptak też dużo żre , oraz stapia każdą toaletę.

Rozdział 6

Pod koniec zajęliśmy się roślinami – te muchołapki olbrzymy zżarły nam pięciu ludzi ,a to co z nich zostało wydaliły – widocznie zjedli za dużo rosołu z  wczoraj,

Natomiast trujący bluszcz zaczął wydzielać gaz – trochę za mocny – uśpił pół agencji oraz pilota samolotu nad przelatującego nad nami a nasi technicy nie wysłali ostrzenia do sekcji broni – otworzyła ona …. najpierw wódkę ,…… a potem ogień – straty są wysokie

Kilka naszych roślin sprzedaliśmy zaprzyjaźnionemu ogrodnikowi – teraz walczą z zombie.

Rozdział 7

Zakończyliśmy też prace nad maszyną do tornad – najpierw nasza obsługa przepędziła jakiegoś obłąkańca – krzyczał coś o igraniu z naturą i siłami o których nie mamy pojęcia.

Najpierw stworzyliśmy mały wir – niestety trwał tylko przez pół godziny , kolejny zadziałał ale w skutek błędu podczas wprowadzania współrzędnych wiatr zaczął wiać gdzie indziej.

Podczas jazdy kontrolnej ślady powalonych drzew i porozrywanych krowich ciał doprowadził nas do śladów pobliskiej wioski , niestety trochę przedobrzyliśmy , wioska została zrównana z ziemią , szybko wróciliśmy do bazy – niestety nie za szybko – teraz jesteśmy u mojego kuzyna a ruiny bazy są usuwane – imiona Marsjan pozostaną anonimowe.

Proszę o skromne kilka miliardów dolarów na zapłacenie za szkody

 

pisarz1111 : :
kwi 08 2018 Horrory wybrane 5
Komentarze: 0

 Cerkiew

W pewnym miejscu które niech zostanie anonimowe kiedyś wznosił się kompleks ze świątyniami na początku na tym obszarze mieściła sią mała wioska , kilka razy napadana , kilka razy równa z ziemią , tam za murem z marmuru wznosiły się trzy świątynie jedna była mała z drewna podobnie jak inne miała poskręcaną kolumnę z kopułą z kolcem na dachu , w jej wnętrzu mieściła się wystawa obrazów , druga była kamienna o ścianach wysadzanych małymi kamyczkami , skrzących się epileptycznie w słońcu ,tam mieścił się sklepik z książkami, woskowymi świecami , gazetami religijnymi , figurkami oraz modlitewnikami a także książkami z pieśniami oraz można było kupić zakładki do książek oraz krótkie notatki o ważnych osobach , kopuła na kolumnie też  była ozdobiona kamieniami przez co można ją było zobaczyć z odległości kilku kilometrów , niestety była też powodem pewnych wypadków drogowych,

Trzeci budynek był z kamienia , był największy oraz miał trzy kolumny z trzema kopułami – kolejno czerwoną , zieloną i niebieską – jasno niebieską , mieściła się w tym budynku cała reszta czyli podstawa budynku była prostokątna ,blisko środka z głównego prostokąta wyrastały dwa inne co z zewnątrz przypominało  łącznie z głównym prostokątem krzyż , tam gdzie prostokąty wyrastały z głównego , tam nad tym miejscem wisiał żyrandol , zwisał z kolistego czegoś zbudowanego pod sufitem Cerkwii.

 Na ścianach wymalowane były w pewnych odstępach koła w różnych kolorach : pierwsze z prawej było czerwone a z drugiej niebieskie , drugie zielone z namalowaną na żółto twarzą ludzką z długą brodą oraz światłem niebiańskim odchodzącym z głowy ,trzeci okrąg był podzielony na trzy części , jedna była żółta nawet biała , druga jasnoniebieska a trzecia jasnożółta , na każdym z tych kolorowych  pół widniał odpowiedni rysunek na pierwszym skrzydeł , na drugim kobiety a na trzecim tego samego człowieka co z zielonego koła , kolejne koło było jasno brązowe z czerwoną twarzą oraz rysunkami książek z których odchodzą promienie , kolejne podzielone na siedem części było białe , miało na sobie brązowe rysunki : pierwszy kropidło i małą miseczkę z wodą ,kolejny przedstawiał dwie twarze jedną uśmiechniętą , drugą poważną z promieniami , trzeci przedstawiał mały okrągły placek z krzyżem ,czwarty  postać z wyrazem żalu na twarzy żarliwie się modlącą ,kolejny chorego nad którym stał mędrzec z kropidłem, następny mędrca w szatach a ostatniego trzy osoby dwie klęczące oraz trzecią również z kropidłem.

Warto wspomnieć że kopuła trzeciego budynku była pół okrągła , drugiego chyba ostrosłupowy lub dzwonowy , a trzeciego przypominał hełm szyszaka , idąc dalej po wejściu do budynku przez krótki przedsionek potem przez nawę na której końcu trochę na prawo mieściło się pomieszczenie zakonników oraz ich kolekcja.

Dalej na końcu mieścił się ołtarz oczywiście skierowany na wschód : stół okryty białym szytym przez profesjonalistów materiałem leżał na marmurowym stole z drewnianymi narożnikami a na nim jak zwykle leżała różowa chusta ,miska wykonana ze specjalnego metalu ,drewniany krzyż ,oraz siedmioramienny świecznik z woskowymi świecami , oraz zapałki.

Obok ołtarza stał ofiarny stół z wyposażeniem kilkoma kielichami metalowym talerzykiem , trójkątnym nożem ,złota łyżeczka ,i jedwabna narzuta , na drugim stole przez cały czas przykrytym kocem mieściło się coś innego stół również ( jak wynikało z zeznań nazywany był ofiarnym) po odkryciu prześcieradła przez naszych techników wiedzieliśmy już dla czego : czarną farbą widniał na nim duży pentagram obok którego leżało kilka noży , pudełka z narkotykami oraz strzykawki , następie nasi technicy ruszyli do pomieszczenia dla personelu gdzie przejrzeli „kolekcję znaczków „ jak zeznał ten łysy Japończyk ale wedle naszych dochodzeń i ustaleń ta kolekcja znaczków była bogatsza o mały pistolet glock , lniany sznur , ostrą pętlę , nóż sprężynowy , czarny pisak „ do rysowania tarcz do gry w rzutki” jak zeznał ten Włoch pięć punktów było z strzał w klatę , osiem w głowę a dziesięć w .. wiecie w co.

Podejrzanych i złapanych zwyrodnialców i morderców jest ośmiu :jeden wysoki z siwymi wąsami ( zabijał środkami usypiającymi w dużej ilości resztę załatwiały nielegalnie hodowane zmutowane świnie) drugi o rybnym pysku z tępymi szklistymi oczami i twarzy niczym po odparciu ataku pięści nos wykrzywiony pod dziwnym kątem ( zabijał za pomocą trójkątnego noża który wyciągał zaraz po wpuszczeniu wycieczki do któregoś z dwóch budynków aby zwiedzali) trzeci czyli bezzębny łysy Japończyk , no prawie łysy na środku głowy ma wygolone ( dusił ludzi  (jakąś szmatą )których zapraszał do pomieszczenia zakonników) , czwarty z długimi zakręconym wąsami Włoch którego imienia nie( ten zabijał dodając do opłatków trutkę na szczury lub arszenik) piąty o przenikliwie niebieskich oczach i strasznie niskim ilorazie inteligencji ( zabijał poprzez odwrócenie uwagi ) – zabijał jego kolego bez ręki i oka ( za pomocą pętli) moim zdaniem wystarczył by wygląd  - ósmego typa przesłuchuje aspirant sztabowy .

Po wkroczeniu na miejsce i aresztowaniu podejrzanych po ostrej wymianie ognia zgłosiliśmy przerwę

pisarz1111 : :
kwi 08 2018 Horrory wybrane 3
Komentarze: 0

 Biskup

To pierwsza z historii o tym co może z człowiekiem uczynić religia – przesadna wiara który może przerodzić się w fanatyzm szczególnie połączymy to z tragiczną przeszłością ,staniem pod krzyżem przez kilka godzin , trzygodzinnym czytaniu biblii oraz bardzo ścisłym poście , spaniu na sianie w zimnym garażu , w warunkach wojskowych wszystko przez ojca fanatyka , który za wszelką cenę chciał aby syn był księdzem lub kimś więcej , wszystko co było związane z religią , tak liczyło się tylko to , nic więcej.

Teraz po kilkunastu latach męki i terroru kiedyś chłopiec żyjący pod presją ojca a teraz biskup , były biskup który chciał być dobry , chciał służyć Bogu , niesyty uśpiona cząstka zła i gniewu wyrosła niczym chwast szybko się mnożąc i umacniając ,koło drogi stoi kościół nieczynny , zamknięty od dawna , surowy i opustoszały ( głównie zasługa złodziei i meneli) , choć nie całkiem , tam gdzie kiedyś stał ołtarz ( dwa razy podpalony ) a teraz świeci biała podłoga , tam znajduje się rysunek krzyża , czerwonego krzyża jest to jeden z kilku ukrytych krzyży w tym kościele , jeśli odnajdziesz je wszystkie zyskasz dostęp do niewyobrażalnych tajemnic , niestety zakazanych przez kościół , choć ważnych ,niezwykle istotnych zawierających informacje choćby o ukryciu nieznanych Ewangelii oraz o zaginionym jeźdźcu apokalipsy ,zapomnianym , zepchniętym w otchłań.

Kiedyś kiedy kościół był jeszcze używany , nie znaczy to że zawierał sekretów , dużo ludzi zastanawia się nad zagadką rozkopanych grobów , oraz o dziwnych dzwonach kościelnych , o dziwnym wręcz hipnotyzującym brzmieniu ,nikt nie wie skąd wzięto na to środki oraz nikt nie potrafi wyjaśnić zagadki ich brzmienia ,poza niektórymi ludźmi którzy niestety nie wrócili z nabożeństwa , zaproszeni do pomieszczenia księży aby odebrać nagrodę dla zasłużonych parafian , zaraz po przekroczeniu progu pomieszczenia rozlegały się tajemnicze dzwony a ludzie wraz z księdzem , diakonem oraz biskupem schodzili po schodach w ciemność , potem przez korytarz pełen pochodni a potem do wielkiego kręgu obok którego płonęły na kolumnach kadzidła oraz wisiały pojemniki z wodą święconą , ludzie nie wiedzieli co ich czeka – najpierw ksiądz wchodził dumnie w czarnej szacie oraz z Biblią , potem diakon zwykle mający szesnaście lat w białej szacie z kropidłem w prawej ręce a w lewej z „metodą na opornych” czyli wielką czarną księgą spisaną w ciągu jednej nocy , ostatni wchodził biskup podpierając się złotą laską z wizerunkiem koziej głowy o płonących oczach , ludzie wchodzili po kolei , jedni ze strachem , inni ze spokojem a niektórzy z niedowierzaniem – procedura była standardowa czyli najpierw wstępne oględziny „pacjenta” w poszukiwaniu demonów i ukrytego zła . następnie w zależności od przypadłości albo kropidło , kilka wersów podczas czytania których w podziemiach pojawiał się dym , czuć były zapach siarki oraz słychać było śmiechy , niekiedy pojawiała się antropoidalna koza.

Niewielu wytrzymywało do drugiej fazy czyli egzekucji w imię Boga lub ułaskawieniu , ponieważ jeśli dwa sposoby zawiodły przychodził czas na otworzenie umysłu , który czasami wybuchał za pomocą przyzwania mocy Czerwonej Kozy która Widzi Prawdę , najpierw emanującą falą która wpływa kojąca na wszystkie bóle i troski , później mocniejszym akompaniamentem czerwonego promienia przenikającego na wylot , cały czas się nasilającego w końcu przechodzącego w kakofonię bólu która rozrywa nerwy i czasami umysł , po tej próbie albo delikwent we władaniu ciemnych mocy siadał na krześle i czekał , czekał na piorun , Ci którzy przeżyli opowiadają do teraz o ich wybawieniu , o tym małym błędzie który stał się wybawieniem , błędzie w którym zginął wysłannik Watykanu mający wszystkie archiwa w małym palcu , przywódca Wojowników Niebios mających za cel zniszczenie zła świata ,Władcy Kluczy do innych wymiarów , tego którego prochy spoczywają w podziemiach kościoła , tak przez tej jeden błąd – przekręcenie jednej litery  podczas Rytuału Przywołania Mocy aby wygonić demony , przez ten błąd dym zgęstniał otoczył księdza i diakona którzy zniknęli oraz biskupa porażonego błyskawicą z niebios.

Fajna książka , co z nią zrobimy ?- spytał Cegła

Jak to co sprzedamy – odparł taran i pociągnął łyk wódki

pisarz1111 : :
kwi 08 2018 Bezsensowne wypociny 42
Komentarze: 0

 Zaspy

To miała być zmiana , no i była ale czego ja się spodziewałem , zamiast tego czyli miłego mieszkania koło plaży ,gdzie w lecie można pływać , wszystko zmieniło się na gorsze , o wiele przecież powinna być ogłoszona godzina policyjna chociaż niewiele by to pomogło przecież najważniejsza na komendzie jest oszczędność , więc czego ja się spodziewałem po przeprowadzce z brudnego i głośnego bloku przypominającego śmietnik na zewnątrz przez graffiti a wewnątrz przez puszki oraz butelki lub ich resztki oraz inne zanieczyszczenia , więc dlatego każde wejście i wyjście stanowiło prawdziwe wyzwania a zejście do piwnicy było niczym podróż po tunelach moskiewskiego metra ,pamiętam to wszystko , te libacje alkoholowe , odgłosy myszy lub szczurów w piwnicy , sąsiada lunatykującego po całym bloku , emerytkę –monitoring oraz tenora któremu wydawało się że umie śpiewać ,ta jasne jako jedyny nie musiał płacić za rozbite szyby ,przygotowanie mieszkania czyli gruntowny remont ścian ,tu pękniętych , tam obitych lub brudnych , wymiana dywanu ,czyszczenie domu ,zapłata za pobyt w szpitalu miejscowego hydraulika pracującego w firmie która oprócz naprawiania kranów czyści też ubikacje , do dzisiaj mam problemy z węchem ,zaraz co ja wtedy jadłem?.

Sam już nie wiem , jeszcze sporo kasy poszło na prysznic , przemeblowanie kuchni oraz na zorganizowanie stanowiska na wyprzedaż garażową , poszło sporo gratów , o niektórych już zapomniałem , ale do dziś mnie zastanawia co pod łóżkiem robiła dwugłowa mysz , no nic , po sprzedaży mieszkania i zapłacie z której część poszło dla ekipy transportowej oraz na inne wydatki np. lepszego laptopa oraz sprzęt do nagrywania.

Teraz kiedy mieszkam tu od dwóch tygodni oczywiście zabezpieczony ostrokołem , choć nie wiem czy wytrzyma , ale trzeba spróbować , teraz kiedy przypominam sobie mój uśmiech kiedy otwierałem dom , zachwyt kiedy wchodziłem oraz wiązankę przekleństw o których nawet nie miałem pojęcia kiedy okazało się że poprzedni właściciel nie zakręcił kranu , na szczęście  woda szybko zniknęła podobnie jak mój plecak z bielizną porwany przez prąd , musiałem kupić nowe , zaraz po tym kiedy obchodząc cały dom odkryłem 143 całe i 23 rozbite butelki po alkoholu , trzcinowe rurki i biały proszek ,zainstalowanie wszystkich moich rzeczy trochę trwało ale teraz wszystko jeszcze jest tam gdzie powinno być ,na dole salon z telewizorem , kanapą , dwoma zielonymi dywanami , moją kolekcją plakatów filmowych oraz stołem z drewna , rozsuwanym parawanem prowadzącym do kuchni z mikrofalówką , małym piekarnikiem , zmywarką oraz lodówką i półkami na sztućce , garnki i inne , z kuchni jest przejście do dużej łazienki z jaccuzi i prysznicem z dyszami , małym kiblem oraz lampami Led w suficie , na górze pokój sypialny z telewizorem ,podwójnym łóżkiem i półką z książkami , mój pokój pracy z laptopem i dębowym biurkiem , kamerką , mikrofonem i dużą ilością inne sprzętu ,obok niego mniejsza łazienka tylko ze zlewem , paroma ręcznikami i kibelkiem , i to wszystko , zaraz po przeprowadzce dostałem zaproszenie do sąsiadów po drugiej stronie ulicy państwa Dewrów .

Pan Ceng chińczyk znający wiele języków nauczyciel jogi , przyjmujący w pokoju na piętrze , jego żona Werts nauczycielka w szkole specjalnej , dokładnie polskiego oraz ich córka szesnastoletnia Rebecca mająca najlepsze oceny z klasy z przedmiotów ścisłych , bardzo lubiąca rugby oraz kręgle , gdy zapytali mnie , odpowiedziałem krótko – Jestem pewnym osobnikiem z Youtuba jak to mówią fani „ten od myszy” co ja na to poradzę – na mysz która przeszkadzała mi w nagraniach zadziałał dopiero zepsuty kontakt , skąd miałem wiedzieć że jak pierdzielnie to wyłączy prąd na dwa dni na całym osiedlu ,no nic w pewnym momencie pan Ceng zaczął mówić coś o zaspach i odśnieżaniu , żoną przeszkodziła mu po dwóch zdaniach na co on odparł „Musi to wiedzieć” , potem na stole wylądowała kaczka i wino ,wyszedłem około dwudziestej leciutko się chwiejąc , padając na łóżko od razu ,i tylko szczęśliwym trafem prawie bez sił załączyłem telewizor tylną częścią , i słuchając prognozy pogody , coś o opadach śniegu.

Wstając i wchodząc w pierwsze drzwi po lewej stronie , potem zdając sobie sprawę że była to ściana , stoczeniu się ze schodów oraz wybiciu dwóch zębów , ubraniu się wyszedłem na pole , schodząc na niższe piętro ,nagle zauważając mnóstwo śniegu i zasp , zdenerwowany kopnąłem w jedną , chwilę potem rozmasowując obolałą stopę , potem kopiąc w drugą zaspę , ta się rozsypała , potem po odśnieżeniu , oczywiście zostawiając zaspy , jakoś nie mogłem ich usunąć , ruszyłem do sąsiadów gdzie od pana Cenga dowiedziałem się że zaspy pojawiają się co zimę , uspokoił mnie mówiąc że około południa wszystkie zaspy znikną.

Spytałem dlaczego tak się dzieje ,mój rozmówca wzruszył ramionami , na co ja zaproponowałem abyśmy nie spali dziś w nocy , zgodził się , przyszedł około godziny dwudziestej trzeciej mówiąc żonie że idzie omówić jakieś pozycje w jodze , niestety zasnęliśmy , budząc się kiedy zawiał zimny wiatr i widząc kilka zasp , świeżych i nietkniętych , podszedłem powoli do jednej z nich , wydawało mi się e słyszę jakieś chrobotanie , kopnąłem w zaspę , znów bolało , ale efekt – śnieg cały zsunął się z zaspy , ukazując górę a raczej bryłę lodu z jakąś istotą w środku , pamiętam tylko że przypominała mrówkę ze skrzydłami oraz sześcioma łapami i wielką szczęką czy osę , nie pamiętam , wiem tylko że chrapanie się nasiliło a gdy około  południa wróciłem ze sklepu , zobaczyłem ten lodowy kopiec i wylatującego z niego osę lub mrówkę chrapiącą cicho ,niestety to nie koniec , koło schodów zauważyłem szkielet oraz zaspy ….. stopniałe…… został tylko podarty płaszcz i książka do  jogi pt. „Kamasutra”

pisarz1111 : :
kwi 08 2018 Bezsensowne wypociny 41
Komentarze: 0

 Zamroczenie

To jest ten moment kiedy uświadamiasz sobie jak bardzo masz przesrane czyli to że ty nawet nie wiesz co znaczy „przesrane” , teraz myślisz sobie „ta jasne” więc posłuchaj mojej historii ( przygotuj reklamówkę ) lub numer do zaufanego terapeuty chodź wszystko zaczyna się niewinnie podczas akcji antyterrorystów w których grupie jestem ja od jakiś kilku lat , powiem tak praca jest mocna szczególnie jeśli mózg jakiegoś kolesie pęka jak balon od dobrego strzału ,wypływając przez dziurę w głowie w postaci masy i krwi albo kiedy twój towarzysz dostanie strzał , padnie na ziemię i zacznie krwawić a ty musisz podjąć decyzję czy pomóc mu czy ruszyć dalej a potem tłumaczyć się przed jego żoną , to tylko kilka przypadków podczas akcji , oprócz wysadzenia i zmiany w sałatkę kiedy podczas kilku minut nadal nie wiedziałeś czy najpierw od bomby odłączyć czerwony czy niebieski kabel tak , to dopiero początek długiej listy zaraz po kilku latach spędzonych na kursach , treningach , strzelnicach i wojsku oraz kostnicy .

Podczas akcji  kilka tygodni przed moim odejściem w opuszczonej fabryce narkotyków po  poważnej strzelaninie na dolnym piętrze oprócz laboratorium ze zlewkami , odczynnikami , i wielkimi lampami , drugiego pomieszczenia z kilkoma reflektorami , kilkoma tonami zielska a także nawozem i jakimiś środkami do roślin był też korytarz do pomieszczenia z więzienną kratą , jedną ławką , miską i kuwetą dla kota zamkniętego na kłódkę , która odpadła po strzale z broni szturmowej , gdzie pod ścianą spało jakieś dziecko , kiedy opatrzyliśmy jego rany oraz umyliśmy to  okazało się że nazywa się Daso ( miał to wyryte na plecach chyba nożem) i ma chyba dwanaście lat chociaż się nie odzywał , jego dziwną cechą było jakieś znamię na czole w kształcie oka z mniejszymi oczami wewnątrz , jak potem wyszło dziecko było tam trzymane przez kilka lat w obroży elektrycznej na szyi , ponieważ nikt nie chciał się nim zaopiekować więc ja zaproponowałem że go wezmę , więc od kilku dni aż do przedwczoraj kiedy ech zresztą zobaczysz ,zaraz po przyjściu do mojego domu chłopak zaczął dziwnie syczeć na widok krzyża i świętych obrazów więc musiałem je przenieść do siebie , następnego dnia pokój który był moim biurem został ozdobiony wizerunkami jakiś ludzkich zniekształconych postaci z dziwnymi postaciami , pobiegłem po kartkę i długopis , napisałem „Co to ?” i podałem mu kartkę „Moja rodzina” odpisał a potem zaczął bić pokłony mrucząc coś.

Przez te kilka dni jadł tylko mięso łącznie z kośćmi ,pił tylko sok pomidorowy lub z buraków , oglądał tylko filmy na Internecie o tej grze gdzie dwaj zawodnicy odcinają sobie kończyny lub rozrywają skórę , jak tego nie robił to zamykał się w pokoju na kilka godzin mrucząc coś.

Potem czyli wieczorem około pierwszej gdy wstałem do toalety znalazłem go stojącego na przedpokoju , patrzył na mnie ,ślepo , jego oczy lśniły , potem przemówił ale nie on tylko jakby tysiąc udręczonych głosów nagle usłyszałem głos ostatnio zaginionej powiedzmy delikatnie „dziewczyny z ulicy” dochodził jakby  z otchłani , słychać było płacz i strach jakby strasznie cierpiała , chłopiec w pewnym momencie spojrzał na mnie , jego oczy zapłonęły białym światłem , łącznie z tym trzecim , poczułem się słabo , potem jeszcze gorzej ,aż w końcu tak jakbym……. umierał …… widziałem moich znajomych , dziewczynę z gimnazjum , moją żonę oraz dzieci szesnastoletnią córkę i dziesięcioletniego syna , byli za granicą , ale nie teraz , teraz wszystko było szare i smutne , jakby wszystko się kończyło , była tylko śmierć , moi znajomi leżeli we krwi w swoich domach , żona i dzieci leżeli w workach koło drogi czekając na przyjazd zespołu kryminalnego , wszystko się waliło , było przesycone cierpieniem , krwią i smutkiem.

„Tak , teraz czas na Ciebie , moja rodzina na ciebie czeka – tu zobaczyłem najohydniejszy widok czyli ludzi bez oczu , rąk czy nóg z zaropiałymi ranami , krwią , kośćmi wychodzącymi przez skórą czy robakami w ustach –„Chodź do nas” powiedzieli chórem.

Teraz jestem w ośrodku dla dzieci gdzie od dwóch dni znajduje się pewne dziecko , jestem tylko na chwilę , zostawić jedzenie i wodę , tyle ……..

Zawsze gdy opuszczam to miejsce – czuję jego wzrok i to zamroczenie tą pustkę i śmierć……    

pisarz1111 : :